Recenzja filmu

Dzieci Wehrmachtu (2009)
Mariusz Malinowski

Rozkopany grób

Wyprodukowany przez TVN dokument "Dzieci Wehrmachtu" jest filmem z misją. Ma  otworzyć nam oczy na skalę zjawiska i znieczulić na podszepty gorących patriotów, którym Niemiec wciąż pluje  w
Pamiętają Państwo jeszcze historię dziadka Donalda Tuska, który w mundurze Wehrmachtu walczył dla Hitlera? Polityczni macherzy twierdzą, iż  to właśnie on przyczynił się do przegranej szefa Platformy w wyborach prezydenckich w 2005 roku. Niby każdy obywatel wiedział, że dziadka wcielono siłą i walczył, bo musiał, ale jak przyszło do głosowania, to większość wolała stanąć po stronie faceta bez rodziny z problematyczną przeszłością.

Wyprodukowany przez TVN dokument "Dzieci Wehrmachtu" jest więc filmem z misją. Ma  otworzyć nam oczy na skalę zjawiska i znieczulić na podszepty gorących patriotów, którym Niemiec wciąż pluje  w twarz i germani dzieci. Reżyser Mariusz Malinowski czyni bohaterem śląskiego polityka, Alojzego Lyskę. Jego ojca, również Alojzego, zmuszono do założenia munduru III Rzeszy i wysłano na wojnę. Nie wrócił z niej – poległ w trakcie jednej z bitew na terenach Rosji. Kamera śledzi Lyskę, który poszukuje grobu seniora, a w międzyczasie spotyka się z innymi hitlerowcami mimo woli.

Podróż bohatera nie należy, niestety, do szczególnie zajmujących. Na ekranie obserwujemy głównie gadające głowy powtarzające te same zdania: ojca zabrali, zostaliśmy z matką sami, po wojnie musieliśmy uważać, bo groziły nam represje ze strony komunistów. Wypowiedzi opatrzone są  niekiedy archiwalnymi materiałami (zdjęcia, nagrania z frontu) i patetyczną muzyką w stylu "Baczność! Hołd poległym". Z powodu swojej realizacyjnej prostoty (trącącej nieco myszką) "Dzieci" mogą nie spotkać się, niestety, z wystarczającym zainteresowaniem młodej widowni. Szkoda, bo to właśnie ten "target" należy przecież najmocniej uświadamiać w meandrach historycznej zawieruchy.

Mimo wszystko historia Lyski i podobnych mu potomków Wehrmachtu jest autentycznie przejmująca. Bohater z zaciekłością szuka grobu ojca, gdyż chce go symbolicznie rozkopać – wydobyć ducha na światło dzienne i odprawić rodzinne egzorcyzmy. Lyska – a wraz z nim twórcy filmu – wie, że nieobłaskawione duchy nigdy nie zaznają i nie dadzą innym spokoju. Wcześniej czy później będziemy musieli się z nimi zmierzyć.
1 10 6
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones